Dariusz Goźliński

"First, do no harm!"- Dies sollte sein, die erste Regel für den Kommunikationsaktivitäten auf dem Gebiet der Pharmazie und Rechts.

Wer bin ich?
Leidenschaft für Marketing und Werbung. Stark mit der Pharmaindustrie und verwandte verbunden. Ich erstelle und verwalte ich Werbekampagnen einschließlich der Nutzung von Social-Media-Aktivitäten für Ärzte und Patienten gewidmet. Professionell, ich bin der Gründer und Geschäftsführer der Agentur GreyTree. Von 2002 r. Ich bin mit einer begrenzten Marketing-und Werberecht verbunden. Unter anderem arbeitete mit Unternehmen wie: Unilever, Jelfa, Sanitas-Gruppe, Adamed Healthcare, Blau Farma, Chance, Genexo, GAL, Heel Polen, Symphar, Sun Farm, Admiral, Ipsen, HiPP, Alpen Pharma oder Krewel Meuselbach.

Mit Freundlichen,
Dariusz Goźliński
so. +48 22 628 53 61
E-Mail: d.gozlinski(bei)greytree.co

Fang den Dieb, oder blogerskie inferno

12 November 2014
Fang den Dieb, oder blogerskie inferno

Ostatnimi dniami przeczytałem sporo artykułów i komentarzy o kampanii reklamowej Orange ich a Maffashion. Wahrscheinlich wäre interessiert mich nicht überhaupt, weil:

ein) to nie farmacja
b) weiß nicht viel über Mode wissen;)

Jednakże ilość jadu jaka zaczęła się sączyć z internetu nie pozwoliła mi przejść obok tej kampanii obojętnie. Aber nach dem anderen, szczególnie dla tych nie wtajemniczonych w arkana kampanii Orange ich a Maffashion.

Krótki opis kampanii Orange

W październiku 2014 r. Julia Kuczyńska znana jako Maffashion na swoim profilu na Facebook.com zmieściła wpis: "Uwaga! Straciłam telefon!!! Zaginął, ukradli, nie wiem". Następnie pojawia się wpis: "Ok, okmam nowy telnumer ten sam". Dalej było już tylko śmieszniej, fajniej, bardziej kreatywnie, a wręcz przaśnie.Maffashion

Generalnie idea akcji była mało skomplikowana. Otóż dzięki nowej usłudze przechowywania danych z telefonu wchmurze“, Maffashion miała dostęp do zdjęć wykonywanych „zaginionym” telefonem. Zdjęcia prześmiewcze, pokazujące środowisko tzw. dresów. Było zabawnie i tak … swojsko. Oczywiście cała Polska włączyła się w poszukiwanie osób ze zdjęć. Zabawa trwałaby w najlepsze, panowie w dresach czuliby się dalej nieswojo widząc obcych im ludzi porównujących ich twarze z obrazkami w smartofnach (dziwiłoby ich także to, że mają odwagę w ogóle przy nich telefon wyjąć). Aż tu nagle Julia Kuczyńska czyli Maffashion wykłada karty na stół i z uśmiechem oznajmia, że nie ukradziono jej telefonu, a cała akcja to po prostu kampania reklamowa nowej usługi Orange Cloud. Zugegeben, według mnie, bardzo dobra kampania.

Jaki był pierwszy efekt, gdy Julia Kuczyńska poinformowała na swoim profilu o tym, że cała akcja była kampanią reklamową? Wściekłość tzw. środowiska blogerskiego. Nagle dowiedziałem się, że jest coś takiego jak etyka i wiarygodność blogera. Kpię? Owszem. Warum? Codziennie dostajemy w agencji e-maile od prowadzących blogi i blogaski, by przesłać im produkty klientów do testów, by się u nich reklamować. Jakie to są testy czy wpisy promocyjne, to nie będę komentował. Wracając do tematu. Social media i blogosfera podniosły wrzawę: jaką to szkodę wyrządziła sobie i im Maffashion, szczególnie w sferze zaufania do blogerów. A czy naprawdę o to chodzi? Czy to jest TEN problem? Według mnie, po prostu odezwało siępolskie piekiełko“, werden Orange ich a Maffashion udało się to co już wcześniej zrobił ktoś inny w mojej branży, czyli w farmacji.

Laufen Sie nicht … czyli internauci zrobieni w biegunkę.

Laufen Sie nicht2011 r. rozpoczyna się ogólnopolska akcja teaserowa kampanii Niebiegam.pl. Mamy więc stronę www, billboardy, Werbung, fanpage i mnóstwo innych narzędzi. Mało? Mamy bardzo dobre hasła: “Ludzie, nie dajmy się zwariować. Czas powiedzieć STOP! Czas zatrzymać się w tym opętańczym biegu, zacząć cieszyć się życiem i powiedzieć: Dziękuję, nie biegam.Aż boję się napisać ile tysięcy internautów włączyło się bez zbędnej zwłoki w kampanię 🙂 Nagle wszyscy nie biegają, choć tylko niewielu chciało się wygooglować dokąd nie biegają. I jakie było zdziwienie i wściekłość, gdy zdali sobie sprawę, że chodzi o bieg do toalety. Ile negatywnych komentarzy, wpisów itp rzeczy pojawiło się w sieci. Wściekłość była tak wielka, że powstał list otwarty do Zarządu US Pharmacia w którym m.in. czytamy, dass: “mając na uwadze przede wszystkim promowane zdrowego trybu życia, celowi jaki powinien przyświecać każdej firmie farmaceutycznej dbającej o stan zdrowia pacjentów, wyrażamy swoją dezaprobatę akcją, która stoi w sprzeczności z dobrymi obyczajami, etyką i dobrem powszechnym. Prosimy o zawieszenie kampanii i podjęcie natychmiastowych kroków zmierzających ku wyjaśnieniu negatywnych skojarzeń", pisze źródło (interkatywnie.com). Jak mawia stare polskie przysłowiepsy szczekają, a karawana idzie dalej". US Pharmacia nie dość, że nie przerwała działań reklamowych, to od tej pory robiła je otwarcie czylinie, nie biegam do ubikacji“, ein Stoperan stał się jedną z najsilniejszych marek na polskim rynku jeżeli chodzi o ten segment.

Czy powyższe dwa przykłady nie są podobne?

W obu przypadkach w pierwszej chwili zakpiono w internautów, zaangażowano ich w akcję pseudo społeczną po to byno właśnie, po co? W przypadku Stoperanu, ma on dziś pozycję lidera segmentu, a jaki cel ma Maffashion ich a Orange? Zapewne podobny. Przyznaję się, że przed tą akcją Julia Kuczyńska nie była mi znana. Za jakiś czas rozmawiając ze znajomymi o danych z telefonu wchmurze“, wszyscy będą kojarzyć sformułowaniecloud” ich a “chmura” von Orange, tak jak dziś „nie biegami „stopnie biegamkojarzy się ze Stoperanem i biegunką.

Prostota na wagę złota

Jeśli dobrze się przyjrzycie obu kampaniom, a także innym projektom reklamowym w naszym kraju, to nie jest to jakiś skomplikowany mechanizm czy wielka innowacja. Niestety natura ludzka jest skonstruowana tak a nie inaczej i są schematy, które nami kierują co doskonale opisuje psychologia społeczna. Tak też jest w przypadku dwóch wspomnianych kampanii. US Pharmacia wraz z agencją reklamową wykorzystały mechanizmy psychologiczne w kampanii Stoperanu, ein Orange w kampanii z udziałem blogerki. Orange ich a Maffashion doskonale wiedzą, że lubimy podglądać innych, widzieć ich życie, co jedzą, jak się ubierają, usw.. Nein, jeżeli coś się stanie bliskiej nam osobie (może to być celebryta), naturalnie krzywdzicielowi życzymyjak najgorzej“. Proste? Proste. Ukradziono lubianej blogerce telefon? A niech to devil porwie. Aż tu nagle pojawiają się zabawne foty „złodzieja“, które ten robi sobie zeskradzionegotelefonu. I niby Maffashion stała się krzywda, ale tak naprawdę się nic nie stało. Śmiejemy się i bawimy bomiała usługę Orange Cloud. Skoro Ona ma, ja też będę miał, a jak mi telefon ukradną to nie stracę danych. I jak? Proste? Szkoda czasu na sączenie jadu? Szkoda. Obie kampanie wykorzystują naturalny szum wśród potencjalnych odbiorców usługi czy produktu, żeby osiągnąć założony cel. Stara marketingowa sztuczka, nie ma o co bić piany. Słupki sprzedaży rosną, wszyscy są zadowoleni. A wiarygodność blogerki?… Pani Julio! Nic się nie stało 🙂

Kommentare

Kommentare

Teilen Sie diese Geschichte

Related Posts

Automatische Übersetzung:

Zwitschern