Il n'y a aucune pause publicitaire à la radio ou à la télévision, nous ne étions pas bombardés avec des sociétés pharmaceutiques annonces. Partout “attaque ” nos suppléments, analgésiques et etc. Mais ce est la radio et de la télévision, et que ce est sur le web? Zapewne zauważycie, że to nie to samo. O ile niektóre media tradycyjne są wręcz na “utrzymaniu” pharmacie, to internet wydaje się być traktowany jako kanał drugiej kategorii. Brak lub sporadyczna ilość reklam produktów z branży farmaceutycznej nie wynika oczywiście z niewiary w skuteczność samego kanału. Doświadczenie moje pokazuje wręcz, że farmacja uwielbia wykorzystywać Internet do prowadzenia działań, ale robi to inaczej niż np. FMCG.
Jako przykład możemy podać działania reklamowe firmy Heel Pologne dla marki Calendeel, czyli żelu stosowanego w podrażnieniach skóry. Na wstępie jednak kilka słów o firmie Heel Pologne. Dzięki mojej ponad 7 letniej obecności w marketingu farmaceutycznym, mogę spokojnie stwierdzić, que Heel jest jedną z najbardziej innowacyjnych firm jeżeli chodzi o działania w internecie. Wśród jej działań można wymienić m.in. uruchomienie portalu dla lekarzy Akademia-heel.pl czy serwisy takie jak Leczsiezdrowo.pl, Spokojdziecka.pl. Nie będę się jednak o nich rozpisywał z uwagi, iż agencja którą prowadzę prowadzi tam działania. Jednakże polecam zapoznać się z nimi jako dobrymi przykładami działań komunikacyjnych w farmacji.
Wracając do działań dla Calendeel. Agencja która prowadzi projekt dla Heel otrzymała trudne zadanie polegające na wprowadzeniu nowego produktu na rynek, czyli zbudowanie komunikacji od zera. Zadanie trudne, jednak jak widać, efekty ich pracy są więcej niż zadowalające. “Na rodzinne przygody” – taką nazwę nosi fanpage marki na FB. Obserwuję różne fanpage prowadzone przez lub dla firm farmaceutycznych i niestety w większości traktowane są jak tablice ogłoszeniowe o promocjach cenowych, nowych smakach czy kolorach opakowań. Heel Polska po latach działań w social mediach wie, że gwarantem sukcesu jest dialog. I taki kierunek przyjęli na FB. Początkowy okres to “oswajanie” pacjenta (w farmamarketingu nie ma słowa konsument) z marką, z opakowaniem, z filozofią marki, po to aby Calendeel stał się częścią domowej apteczki. Przeglądając fanpage bez trudu zauważymy posty okolicznościowe, posty lifestylowe czy cieszące się dużym zainteresowaniem “złote myśli“. Posty produktowe oczywiście są, ale nie dominują i to jest sukces. Sama nazwa kampanii na FB ou “Na rodzinne przygody” jest bardzo dobra. Prowadzi komunikację z pacjentem zachęcając go w pierwszej kolejności do polubienia i czytania wpisów. Włącza się też co jakiś czas element zaangażowania w postaci konkursu, ale jest to wykonywane z wyczuciem. Facebook.com to jednak nie jedyne miejsce gdzie zaobserwowałem Calendeel. Przeglądając dokładniej sieć widać, que Heel nie skupia się ja jednym kanale komunikacji. Działania dla Calendeel i kampanii “Na rodzinne przygody” daje się zauważyć w blogosferze, działaniach e-PR, a także tradycyjnej reklamie banerowej. Wszystko w wyważonym rodzinnym klimacie, bez silnej, inwazyjnej reklamy krzyczącej “kup mnie, kup!“. To dopiero początek działań dla marki, wszystko może się zdarzyć, ale wiadomo najważniejszy jest start, a ten kampania ma dobry.