Dziś zapytano mnie jaki mogę polecić kurs dla początkującego właściciela sklepu internetowego. Jako, ze go znam dobrze zaproponowałem mu zejście do garażu. Jak już tam dotarliśmy pokazałem mu regal pełen starych książek. Kolega patrzy zdziwiony, nie bardzo wie o co mi chodzi.
By nie trzymać go w nie pewności mówię:
– wybierz sobie 10 książek z regału, jakie chcesz, jakie Tobie się będą podobały.
Kolega wybrał, a ja kontynuowałem:
– skoro je wybrałeś to teraz sprzedaj te książki samodzielnie przez intranet. Na Allegro, ebay czy gdziekolwiek chcesz, moja cena za książkę wynosi 10,00 zł a co zarobisz to Twoje.
Kolega popatrzył lekko zaskoczony:
– mój drogi to najlepszy kurs sprzedaży on-line jaki mogę Ci zarekomendować. Sam musisz wymyślać teksty marketingowe, kanały sprzedaży (allegro, ebay, olx.pl itd.), wybrać reklamy jakie wykupisz, wyliczyć koszta, swoją marże i w końcu sprzedać książki by oddać mi za nie kasę.. Oczywiście możesz jeszcze te książki odłożyć i zapomnieć o całej rozmowie ale jak je sprzedasz i zarobisz to kurs Ci na razie nie będzie potrzebny a następne sprzedaże będą już tylko przyjemnością.
Kolega uśmiechnął się, wziął książki i poszliśmy dopić kawę.
Fajnych mam kolegów… koleżanki też;)