Dariusz Goźliński

“Po pierwsze nie szkodzić!” – tak powinna brzmieć pierwsza zasada obowiązująca w działaniach komunikacyjnych w obszarze farmaceutycznym i prawnym.

Kim jestem?
Pasjonatem marketingu i reklamy. Silnie związanym z branżą farmaceutyczną i pokrewnymi. Tworzę i zarządzam kampaniami reklamowymi w tym z użyciem social media w działaniach dedykowanych do lekarzy i pacjentów. Zawodowo jestem założycielem i dyrektorem zarządzającym agencji GreyTree. Od 2002 r. związany jestem z marketingiem i reklamą ograniczoną prawem. Współpracowałem między innymi z takimi firmami jak: Unilever, Jelfa, Sanitas Group, Adamed Healthcare, Blau Farma, Chance, Genexo, GAL, Heel Polska, Symphar, Sun Farm, Almirall, Ipsen, HiPP, Alpen Pharma czy Krewel Meuselbach.

Pozdrawiam,
Dariusz Goźliński
tel. +48 22 628 53 61
e-mail: d.gozlinski(at)greytree.co

Personal branding w farmacji

19 października 2015
Personal branding w farmacji

Personal branding w świecie marketingu jest czymś tak oczywistym jak słowa amerykańskiego pisarza Walance Wattlesa – „dawaj więcej, niż dostajesz„, które leżą u podstaw nowoczesnego biznesu. Każda szanująca się w tym finansowym światku persona zdaje sobie sprawę że, powinna stale budować swoją reputację i wizerunek. Dbanie o swoją markę niektórym przychodzi w sposób całkowicie nieświadomy i łatwy, inni z kolei planują każde działanie w sposób przemyślany tak, by ich osobisty wizerunek na tym nie ucierpiał.

Dobre przykłady
Również na rynku farmaceutycznym personal branding jest zjawiskiem naturalnym i nie budzącym żadnego zaskoczenia. Specjaliści w tej dziedzinie są świadomi tego, żeby utrzymać się w tej dynamicznej społeczności i osiągać sukcesy, należy stale doskonalić siebie i swoje umiejętności, a ponadto umiejętnie zarządzać swoją marką. Nieśmiało zajwisko pozytywnego budowania swojego wizerunku wkrada się również do świadomości przedstawicieli zawodów medycznych. Lekarze i farmaceuci zaczynają dostrzegać, że samo posiadanie specjalistycznego wykształcenia nie jest wystarczające, by utrzymać się na tym bardzo konkurencyjnym rynku. Powszechny dostęp do informacji, wzrastająca świadomość pacjentów jako elementu systemu opieki zdrowotnej oraz prozdrowotny trend w działaniach marketingowych wielu firm sprawia, że stawiają oni poprzeczkę bardzo wysoko i wymagają od zawodów medycznych dużego zaangażowania w działaniu. Szacuje się, że obecnie dzienna ilość informacji docierająca do przeciętnego obywatela, odpowiada ilości informacji jaka trafiała do mieszkańca XIX-wiecznej Europy przez rok! Tak szybko funkcjonujący świat sprawia, że 15-minutowe spotkanie z pacjentem podczas wizyty czy rekomendacja ustna nie jest wystarczająca, by zachęcić potencjalnego pacjenta/klienta do swoich usług. Stąd pojawia coraz większe zainteresowanie portalami typu ZnanyLekarz.pl, który łączy w sobie możliwość zdobycia informacji o lekarzu, uzyskania rekomendacji pacjentów, a nawet umawiania wizyt przez internet. Obecnie serwis ma 2,5 mln użytkowników miesięcznie w pięciu krajach – oprócz Polski, także w Niemczech, Rosji, Czechach i na Słowacji. W jego bazie jest ponad 430 tys. Lekarzy! Portal ZnanyLekarz.pl jest jednym z wielu narzędzi jakimi dysponuje strategia personal brandingowa.

Niezapełniona nisza
W całkowitej opozycji do lekarzy stoją jednak farmaceuci. Choć posiadają dużo większe możliwości „sprzedawania” swojej osoby z racji dużych możliwości komunikacji z elementami rynku, nie wszyscy są świadomi potęgi strategii, którą jest budowanie własnej marki. Wynika to po części z tego, że stanowią oni dosyć hermetyczną grupą zawodową, a w ostatnim czasie w każdym działaniu marketingowym upatrują przyczynę pauperyzacji swojej profesji. Część z nich poprawia swój wizerunek całkowicie nieświadomie – stale podnosząc swoje kwalifikacje, utrzymując pozytywne relacje z nabywcami (pacjent) i dostawcami (hurtownia, producent) czy zabierając głos podczas zebrań swojego samorządu. Młodsza część tego środowiska nieśmiało stawia pierwsze kroki w personal brandingu internetowym – chcąc odpowiedzieć na zmieniająe się potrzeby rynku aptecznego. Oprócz tradycyjnych metod kultywowanych przez starsze pokolenie, zaczynają dostrzegać ogromny potencjał na tym polu w internetowych mediach społecznościowych. Świadczy o tym wzrastająca ilość portali zrzeszających farmaceutów, będących obszarem wymiany poglądów, blogów prowadzonych przez farmaceutów dotyczących bezpiecznej farmakoterapii, ich wystąpień w mediach, aspiracji politycznych czy publikacji w szanowanych mediach branżowych.

Dalszą część artykułu chciałbym dedykować właśnie farmaceutom i w kilku punktach pokazać na czym może polegać personal branding w ich przypadku oraz jak wymierne korzyści może im przynieść?

„Jak Cię widzą, tak Cię piszą”
Zawód farmaceuty jest specyficzną profesją w której farmaceuta dysponuje niewidzialnym parametrem jakim jest zdrowie. Podczas krótkiego kontaktu z drugim człowiekiem ma niewiele czasu, by pacjent powierzył je właśnie jemu, a nie konkurencji obok. Dlatego niebagatelną rolę odgrywa tu efekt pierwszego wrażenia. W przypadku stojącego za pierwszym stołem farmaceuty na efekt ten będzie składał się czysty, wyprasowany fartuch będący synonimem nieskazitelności i schludności, ubranie w stylu smart casual, dyskretny i stonowany makijaż, zadbane dłonie oraz pozytywna reakcja. Głębokie dekolty czy ekstrawaganckie dodatki pozostawmy w szafie, tak aby nie skupiać uwagi pacjenta na naszej osobie. Panowie powinni zakładać gładkie koszule, jednak noszenie krawatu jest kwestią sporną, gdyż stanowi on bardzo elegancki dodatek. Pod krawatem czy nie – pod żadnym pozorem spod koszuli nie może pojawiać się zarost!

Wkręć sie w pozytywny trend wolontariatu!
Rozmawiając z farmaceutami na temat ich zawodowej kariery, często pada pytanie o to – która umiejętność czy cecha osobowości najbardziej przydała im się w pracy. Odpowiedź nie jest zaskakująca – większość zgodnie wskazuje na empatię. Nowoczesny farmaceuta w swoim CV powinien mieć odbyty wolontariat w hospicjum, staż na oddziale szpitalnym czy świąteczną zbiórkę dla ubogich. Oprócz wymiaru społecznego, jakie niesie wolontariat potrzebującym, pozwala on farmaceucie na poznanie nowych ludzi, wymianę poglądów, nawiązanie biznesowych relacji, a nawet przyjaźni. Przygoda z nim otwiera nowe horyzonty i może stać początkiem nowej, zawodowej drogi.

Internet, głupcze!
Farmaceuci z którymi współpracuję sprawnie odnajdują się w przestrzeni globalnej internetu. Codzienny przegląd prasy, wyrażanie swojej opinii na portalach społecznościowych czy prowadzenie swojego bloga jest dla nich chlebem powszednim. Poza budowaniem reputacji, staje się ono dla nich odskocznią od codziennej pracy w aptekach, która upływa im niestety na walce ze stosem niesprawdzonych recept, refundacją i interpretowaniem niejasnych przepisów. Większość z nich poza pracą zawodową stawia w sieci na content – wchodzą w skład redakcji branżowych czasopism, są copywriterami, doradcami dla agencji PR obsługujacych rynek farmaceutyczny. Ich naturalnym narzędziem pracy staje się tablet, który pozwala na mobilność i możliwość przedstawienia treści w bardzo przejrzysty sposób. Aktywność w mediach społecznościowych opiera się u nich głównie na wyrażaniu opinii na portalach zreszających farmaceutów, serwisach dla profesjonalistów (LinkedIn, GoldenLine, SlideShare) czy forach o zdrowiu. Jak zaznaczają cały czas szukają niszy w swoich działaniach, są proaktywni – biorą udział w dyskusjach, cytują zawodowe autorytety, śledzą ekspertów w danej dziedzinie – słowem budują sieć relacji również online.

Najlepsza inwestycja? Inwestycja w siebie
Wymagania jakie stawia przed farmaceutami stale rozrastający się rynek powoduje, że część z nich decyduje się na dalsze kształcenie. Choć na zawodzie farmaceuty spoczywa prawny obowiązek ciągłego, szkolenia ustawicznego, to jak wynika z badań nie czerpią oni z nich żadnych korzyści finansowych ani satysfakcji. Również kształcenie specjalizacyjne w tym sektorze pozostawia wiele do życzenia – program specjalizacji aptecznej w większości przypadków powiela wiedzę i umiejętności z ostatnich lat studiów. Z tego powodu wielu z nich wybiera kształcenie podyplomowe na innych uczelniach niż uniwersytety medyczne. Popularność zyskują takie kierunki jak marketing strategiczny na rynku farmaceutycznym, zarządzanie w opiece zdrowotnej czy biznes odpowiedzialny społecznie (CSR). Program nauczania na tych kierunkach wypełnia tą niszę, która podczas kształcenia akademickiego była pomijana lub marginalizowana.
– Marketing strategiczny na rynku farmaceutycznym wybrałem po to, by doskonalić umiejętności komunikacji wewnątrz i na zewnątrz przedsiębiorstwa. Zrealizowane zagadnienia z programu pozwolą mi lepiej zrozumieć uwarunkowania i mechanizmy sterujące rynkiem farmaceutycznym, a tym samym lepiej przygotować mnie do budowania własnej działalności w przyszłości – konstatuje mgr farm Artur Rakowski – farmaceuta i freelancer w branży e-zdrowia.

Farmaceutą się jest, a nie bywa!
Ta parafraza mojego motto, świetnie oddaje kolejną działalność farmaceutów, która wpisuje się w strategię personal brandingu. Relacyjność tego zawodu sprawia, że utrzymywanie warunków pozytywnej komunikacji jest miarą ich sukcesu zawodowego. Odnosi się to zarówno do nabywców do których należy podchodzić z empatią i zaangażowaniem oraz innych elementów rynku – przedstawicieli medycznych, lekarzy czy hurtowników, od których zależy sukces finansowy apteki jako przedsiębiorstwa. Wielu farmaceutów, których znam ma silne poczucie zawodowej przynależności i misji – poza pracą w aptece angażuje się w akcje promujące zdrowie, działa w organizacjach non-profit i prowadzi działalność dydaktyczną. Słowa jednego z nich szczególnie zapadły mi w pamięć – „kto chce rozpalać innych, sam musi płonąć!”.

Komentarze

komentarze

Share this Story

Related Posts

Automatic translation:

Twitter